W części drugiej naszego cyklu poświęconego tajnikom kuchennym bardzo krótko przyjrzymy się drożdżom. Wszyscy wam pewnie nie raz mówili, że ciasto drożdżowe jest bardzo trudne i łatwo da się nie zepsuć - nie wiem. Właśnie dyskutowałam z Mamą o tym co trzeba zrobić żeby wyszedł nam zakalec i nie udało nam się wymyślić takiego błędu, który spowodowałby katastrofę. Nie wierzę w fazy księżyca czy miesiąca na pieczenie placka drożdżowego - zabobony, ot co!
- Tajnik nr 1:
Świeże drożdże należy rozpuszczać w ciepłej wodzie (mleku - w zależności od przepisu) z dodatkiem cukru (chyba, że przepis mówi inaczej).
- Tajnik nr 2:
Wlewając masę drożdżową do mąki najpierw mieszaj ciasto widelcem (ewentualnie łyżką) w ten sposób, gdy zaczniesz wyrabiać ręką mniej masy przyklei Ci się do dłoni. Zacznij wyrabiać ręką, gdy cala woda z drożdżami połączy się z mąkę.
Powodzenia!
P.S. Zdjęcia z przygotowywania włoskiej Foccacii :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz