Skoro wróciła do nas ładna pogoda (?!) to z czystym sumieniem mogę wam polecić kolejny grillowy przepis, tym razem na coś do picia. Już kilkakrotnie zauważyłam, że wiosna/lato to mój ulubiony okres nie tylko ze względu na temperaturę, ale także, a może przede wszystkim, ze względu na dostatek i różnorodność dostępnych warzyw i owoców. Rabarbar jest tym warzywem, które ma dla mnie wyjątkowo domowe i ciepłe skojarzenia. W przeciwieństwie do groszku czy szpinaku, chyba nigdy nie słyszałam o tym, żeby rodzice/dziadkowie męczyli swoje dzieci do zjedzenia go pod pretekstem zdrowotności :) Chyba już przy okazji tarty zachwycałam się jego słodko-kwaśnymi walorami, które w ciastach mają szczególne zastosowanie. Te same walory sprawiają, że sam pomysł zrobienia z niego napoju, wydaje się być cudowny. Naturalnie można ugotować kompot, ale to takie codzienne... Na grilla, szczególnie jeśli przychodzą goście trzeba przygotować coś niezwykłego, niecodziennego! Stąd pomysł na Lemoniadę Rabarbarową!
Będą wam potrzebne:
- garnek
- sitko
- 300 g rabarbaru
- 170 g cukru
- skórka otarta z 1 cytryny
- 2 gałązki estragonu (można pominąć jeśli nie macie)
- 125 ml soku z cytryny
- lód w kostkach
- kilka plastrów cytryny (ok 10)
- woda
- Rabarbar myjemy i kroimy na kawałki wielkości ok 4 cm (nie trzeba go obierać ze skóry, dzięki temu lemoniada będzie miała ładniejszy kolor). Wsadzamy do garnka, zalewamy 180 ml wody, dodajemy cukier i skórkę z cytryny - zagotowujemy. Zmniejszamy ogień i gotujemy przez ok 10 min.
- Po tym czasie zdejmujemy z ognia, wrzucamy estragon i studzimy.
- Ostudzoną papkę wrzucamy na sitko i odcedzamy do garnka. Możliwe, że trzeba będzie pomóc mieszając w sitku - to jest na prawdę gęsta papka. Pozostałości rabarbaru i estragon wyrzucamy.
- Do powstałego syropu wlewamy sok z cytryny i mieszamy z 1,25 l wody.
- Przelewamy do dzbanka, butelki z szeroką szyjką. Dodajemy lód i plastry cytryny.
- Delektujemy się tym orzeźwiającym boskim nektarem.
- Syrop niezmieszany z wodą można kilka dni przechowywać w lodówce, byle nie za długo.
Smacznego!
P.S. Przepis zaczerpnięty z majowej Kuchni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz