Z nowym rokiem świeżym krokiem :) Długo myślałam jaki przepis dla Was opublikować jako pierwszy w 2015 i zadecydowałam, że będzie to ten, który miał być ostatni w 2014, ale nie zdążyłam. Na ten przepis czekałam całe życie (nie wymyśliłam go sama, ale prawda jest taka, że ja nie mam cierpliwości do próbowania co wyjdzie w pieczeniu - skoro piekę ciasto to chcę je zjeść! Nie mam wykształcenia cukierniczego, a i im nie zawsze wychodzi! Po co mam się męczyć jeśli jest tyle wspaniałych przepisów na słodkości, które mogę sprawdzić? Choć prawdę powiedziawszy nie wszystkie przepisy jakie znajdę zachowują swoje proporcje, ale baza zawsze jest i nie muszę od zera zaczynać :)) To powiedziawszy przejdę do rzeczy ważnych, bo ten przepis... ten przepis jest wspaniały! Jest słodki i wytrawny, i czekoladowy, i owocowy, i w ogóle jest taki, że och! A najważniejsze jest to, że jest to ciasto z owocem granatu, a owoc granatu jest najważniejszym owocem w mojej kuchni! Uwielbiam granat! Jego kwaśny smak i małe pesteczki, jego łatwość obierania i to, że jest, podobno, dietetyczny! Jak ze wszystkim sezonowym, z jednej strony bardzo mi przykro, że trudnością byłoby upieczenie tego ciasta w środku lata, ale z drugiej dzięki temu działa zasada "dóbr rzadkich" i jak już mam granat to moje szczęście jest przeogromne!!!!!
Czekoladowa tarta z granatem:
Migdałowe kruche ciasto:
Czekoladowa tarta z granatem:
Migdałowe kruche ciasto:
- 155 g mąki
- 60 g płatków migdałowych (migdały w płatkach)
- 1/4 łyżeczki soli
- 2 łyżki cukru pudru
- 115 g zimnego masła
- 1 jajko (z tych większych)
- 2 łyżki lodowatej wody (może być z lodówki)
- 340 g czekolady (jeśli gorzka to taka z mniejszą zawartością procentową kakaa, można też pół na pół - gorzką i mleczną, ja tak właśnie zrobiłam)
- 240 ml słodkiej śmietany (30-36%)
- 2 duże jajka
- 3 łyżki cukru pudru
- 1 łyżka mąki
- 1/4 łyżeczki soli
- 475 ml soku z granatu (kupiłam w sklepie, ale jeśli nie dostaniecie, ewentualnie można użyć soku z aronii, ale takiego bez cukru)
- 3 łyżki cukru pudru
- "pestki" granatu, garść (czyli owoc granatu rozebrany na części :))
- Do miski wrzuć mąkę, migdały, sól i cukier, dodaj masło pokrojone w kostkę. Za pomocą dłoni rozetrzyj masło z suchymi produktami, tak by powstała masa o konsystencji piasku. Następnie dodajemy jajo i wodę, i szybko zagniatamy ciasto, aż masa będzie jednorodna. Wykładamy formę na tartę ciastem, staramy się, by warstwa była wszędzie w miarę równa. Dobrze jest posypać ciasto trochę od góry mąką, to nam ułatwi wylepianie formy. Widelce nakłuwamy foremkę w kilku miejscach. Chłodzimy w lodówce przez 30 min. Piekarnik nagrzewamy do 180 st C. Pieczemy kruche ciasto przez około 15 min, aż nabierze lekko złotego koloru i przy dotyku jest suche.
- Gdy ciasto się piecze przygotowujemy czekoladowy krem. Garnek stawiamy na średnim ogniu, który monitorujemy przez cały czas. Wrzucamy do niego połamaną czekoladę i śmietanę. Topimy czekoladę na jednolitą masę, cały czas mieszając. Gdy już nie pozostanie, ani kawałek czekolady w całości, zdejmujemy garnek z ognia, dodajemy do masy jajka, cukier, mąkę, sól i intensywnie mieszamy trzepaczką.
- Czekoladowy krem wykładamy na upieczone kruche ciasto i wkładamy z powrotem do piekarnika na 30 min.
- Przygotowujemy glazurę: w małym garnku mieszamy sok i cukier. Podgrzewamy przez 20-30 min, aż odparuje, tak, że powstanie syrop o objętości ok. 1/2 szklanki.
- Na upieczone i lekko przestudzone ciasto wylewamy glazurę, tak aby je równo pokryła, a następnie rozsypujemy owoc granatu.
- Najlepiej smakuje na dzień następny :)
Smacznego!
P.S. Inspiracja: Pastry Affair
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz