Kochani najbliższy weekend to ostatni dzwonek, żeby upiec domowe pierniczki!!!! Nie ociągać się!!! Piec!!! Ja upiekłam moje wczoraj i jeszcze nie zdążyłam ozdobić, ale przepis już podaję, aby rano na zakupach dorzucić do koszyka to czego Wam brakuje!!!!! Ten przepis jest na raczej chrupiące pierniki, żeby Was czasem to nie zaskoczyło :) Przepis stary jak świat z Kuchni Polskiej (modyfikowany).
Będą Wam potrzebne:
- foremki do pierników
- papier do pieczenia
- płaska blacha
- 1,25 kg mąki
- 400 g cukru
- 250 g miodu
- 100 g tłuszczu (ja użyłam margaryny)
- 2 jajka
- karmel (20 g cukru, 125 ml wody)
- 15 g sody oczyszczonej
- 1 paczka przypraw do piernika
- po 1/2 łyżeczki imbiru, gałki muszkatołowej, goździków, cynamonu (w proszku)
- 1 jajko + trochę śmietany do pozmarowania
- Robimy karmel: 20 g cukru trzeba zrumienić na patelni (mocno), wlać wodę i zagotować.
- Tłuszcz stopić.
- Cukier (400 g) wsypać do garnka i zalać gorącym karmelem (który jest dość rzadki). Gdy cukier się rozpuści dodajemy miód i przyprawy, a następnie zagotowujemy i studzimy (na tyle by móc bez problemu dotykać masy ręką, raczej chłodna ma być).
- Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy sodę, tłuszcz, jajka i masę cukrowo-miodową. Wyrabiamy na gładkie ciasto. Jeśli nasze ciasto jest za rzadkie dodajemy trochę mąki, jeśli zbyt gęste to trochę wody (ja nie dodawałam niczego). Ciasto odstawić na 30 minut.
- Na płaskim blacie (ja mam, jak widać na zdjęciu, taką silikonową stolnicę) oprószonym mąką rozwałkowujemy jedną część ciasta (jakaś 1/6) i wykrawamy pierniczki. Skrawki wrabiamy w następną część ciasta i znowu rozwałkowujemy i wykrawamy. Czynności powtarzamy, aż nam się skończy ciasto. Wykrojone pierniczki układamy na blaszce przykrytej papierem, smarujemy je jajkiem wymieszanym ze śmietaną. Pieczeni ok 10 min w piekarniku nagrzanym do 180 st. Najwygodniej zapełnioną blachę od razu włożyć do piekarnika, a upieczone pierniczki można przełożyć na kratę i zrecyklingować formę z papierem :) Duża oszczędność czasu, gdy wykrawanie i pieczenie odbywa się jednocześnie!
Smacznego!!!
Czyżby świąteczne zapasy nadal zalegały w lodówce? Czekam na nowe przepisy :)
OdpowiedzUsuńŚwiąteczne zapasy zawsze zalegają w domu długo po świętach, szczególnie te piernikowe :) ale za to jak się odkryje na dnie puszki takiego zapomnianego piernika.... ach! radość nie zna granic!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń