Miało być o gruszkach i o Wszytskich Świętych, i o tym, że na weekend ciasto musi być, ale wstałam w złym humorze, więc będzie o gofrach. Wczoraj miałam straszliwą ochotę na gofry, więc zrobiłam je na kolację i myślałam, że dość, starczy, I've scratched the itch, ale nie... dziś nadal mam ochotę na gofry, a wczoraj z 12 jakaś połowa zadowalała mnie swoją chrupkością. Wiecie jak wszystkie, absolutnie WSZYSTKIE przepisy na gofry obiecują, że te będą pysznie chrupiące, a nie gumowe? No więc nie jest to prawda... nie wszystkie są chrupiące, a ja zawsze czuję się oszukana! Bo co to ma być za gofr, który zamiast być sztywnym i chrupiącym smętnie zwisa Ci z ręki?! Wczoraj odkryłam, ale jest to tylko wynik jednokrotnego badania, więc będę podejmowała dalsze próby z tym przepisem, iż chrupkość gofra nie zależy tyle od przepisu (choć pewnie są takie, które nawet spalone będą gumowe), a od czasu pieczenie i nie należy ufać wbudowanemu termostatowi, który kłamie! Ja mam gofrownicę o mocy 1000 W i czytałam, że o mniejszej mocy to nawet nie opłaca się kupować. Jeśli kolejne badania nie wykażą, że gofry nie tylko chrupiące wychodzą z maszyny, ale pozostają chrupiące to kupimy nową gofrownicę :). W takiej gofrownicy jak moja gofry muszą piec się 3 minuty, w przeciwnym razie na pewno nie będą chrupiące! Można naturalnie otworzyć i sprawdzić stopień zarumienienia, u mnie te pieczone 3 minuty były chrupiące, te pieczone zgodnie z termostatem - nie.
Gofry (pieczone w gofrownicy z serduszkami, sztuk 12):
- 2 szklanki mąki
- 2 szklanki mleka
- 1/3 szklanki oleju
- 1 łyżeczka proszku do pieczenie
- 2 szczypty soli
- 2 jajka (żółtka oddzielone od białek)
- 2 łyżki cukru (pudru lub drobnego do wypieków, ja dałam brązowy cukier pudrowy stąd ciemniejszy kolor)
- Gofrownicę nagrzewamy.
- Białka z 1 szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę.
- Resztę składników (mąkę, mleko, cukier, olej, proszek do pieczenia, szczyptę soli, żółtka) miksujemy razem.
- Pianę z białek delikatnie mieszamy z ciastem (najlepiej łyżką drewnianą lub szpatułką).
- Pieczemy gofry przez 3 min, aż będą złotobrązowe. Na jedną taką formę w kształcie serduszek jak nakładam 1,5 małej chochelki ciasta. Nie może być wyżej ciasta niż jest brzeg formy, bo gofry rosną i mokra masa może wyciec z boku.
- Podajemy z cukrem pudrem, dżemem, bitą śmietaną, owocami, z czym lubimy!
Smacznego!
P.S. Przepis z Moich Wypieków, bez linka bo mają stronę w moderacji :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz