Nie wiem czy w Polsce istnieje druga taka kumulacja miejsc z burgerami jak w Katowicach. Serio! Plebiscytowa Burger Bar to tylko najnowszy adres na mapie podążający świetnie wydeptaną ścieżką Mad Mick'a (swoją drogą muszę się tam znów wybrać, by zdjęcia zrobić i recenzję napisać). Piszę, podążając za Mad Mick'iem, ale tak na prawdę łączą ich tylko i wyłącznie burgery w nazwie głównego dania, bo ani sam smak, ale wystrój, ani aranżacja... nic nie jest podobne.
wtorek, 28 kwietnia 2015
czwartek, 2 kwietnia 2015
Wielkanocne must be - faszerowane jajka
W czasie około-wielkanocnym w zeszłym roku, już planowałam istnienie tego bloga i będąc, choć raz, osobą zapobiegliwą już wtedy zrobiłam zdjęcia, by w tym roku móc się z Wami nimi (przepisami) podzielić! Od kilku lat nasz stół wielkanocny nie może się obyć bez faszerowanych jajek, choć raczej powinnam napisać bez faszerowanych skorupek od jajek :) Tradycyjne jaja faszerowane tez kiedyś robiliśmy, ale się znudziły, potrzebna była zmiana repertuaru, więc zaczęliśmy faszerować skorupki. Pyszne są wielce, możecie mi wierzyć!! Pewnie dlatego też po pierwszej próbie zostały z nami na stałe, choć stosujemy dla nich "zasadę dóbr rzadkich", żeby nam się nie znudziły.
Ja przygotowuję po 1 jajku na osobę, bo na stole wielkanocnym tyle pyszności, że nie ma co się zapychać jednym daniem!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)